Często zwracam uwagę, że album muzyczny powinien być małym dziełem sztuki, zamkniętą opowieścią, której poznanie zapada w pamięć.
Taką całością jest płyta Krzysztofa Firlusa z 29 drobnymi utworami Carla Friedricha Abla z manuskryptu Drexel 5871. Abel to odkrycie niedawnych lat, do którego stopniowo się przekonuję. O sonatach ze zbioru odnalezionego w Miliczu, w pałacu Maltzanów, pisałem, że moll brzmi jak dur, nóżka się sama rwie się do tańca, a giętkość i chwytliwość melodii sugeruje ich popularne przeznaczenie.
Abel był pięknoduchem z zamiłowaniem do kieliszka i innych używek, ale i z otwartością podchodzącym do publiczności. Wraz z synem Bacha Johannem Christianem zorganizował w Londynie pierwsze biletowane, otwarte dla publiczności koncerty. Muzyczna mowa bon vivanta nie trafiła do mnie. Żadna z sześciu sonat nie zapadła mi w pamięć, choć ani grze Firlusa, ani samej muzyce trudno było coś zarzucić.
Jakim zaskoczeniem okazała się ta płyta i jak bardzo zmienia ona postrzeganie kompozytora. Owszem, znów rozkłada się się pawi ogon emocji i nastrojów, czasem po kilka w jednym utworze. Jednak całość, niczym „Wariacje Goldbergowskie”, opowiada historię wielowymiarowego życia, w którym jest miejsce na radość, smutek, tęsknoty i namiętności. Przeżywamy je osobiście i zbiorowo. To mowa zrozumiała dla każdego. Takie skojarzenia musiały Krzysztofowi przyświecać, skoro promocyjny klip wideo rozgrywa się w jednym z katowickich przejść podziemnych, a „Arpeggio” zderzone jest z codziennym zabieganiem (patrz okładka).
Raptem tydzień przed otrzymaniem płyty słuchałem, jak Lucile Boulanger na Festiwalu Pieśń naszych korzeni wykonywała Abla przeplatanego transkrypcjami gambowymi Bacha. Kasia, która na tym koncercie była, napisała mi, że gamba brzmi tak bogato, jakby wewnątrz niej ukrywało się kilka innych instrumentów. Krzysztof Firlus potrafi to pokazać i pod względem brzmieniowej wielobarwności jego opowieść jest dużo ciekawsza niż klasyczne już nagranie Paola Pandolfo (2008).
Słuchajcie opowieści, potrzebujemy ich tak samo jak czystego powietrza, dobrego jedzenia i picia.
C.F. Abel: the Drexel Manuscript
Krzysztof Firlus
DUX 2024
(69′)
Szafa powstaje dzięki Mecenasom. Jeśli chcesz stać się jednym z nich i wspierać pierwszy polski podcast o muzyce klasycznej, odwiedź mój profil w serwisie Patronite.pl.
Dodaj komentarz