Pośród utworów naznaczonych piętnem II wojny światowej „Kwartet na koniec czasu” Oliviera Messiaena jest jednym z tych, które najsilniej działają na wyobraźnię. Oto w mroźną styczniową noc czwórka muzyków, jeńców wojennych więzionych w niemieckim stalagu gra blisko 50-minutowy niełatwy utwór, a słuchają go nie wytrawni melomani, ale inni osadzeni oraz strażnicy, wszyscy przejęci i skupieni. Tryumf muzyki, człowieczeństwa w nieludzkim, wojennym koszmarze. Mało kto jednak wie, jak wielkie znaczenie w premierze tej kompozycji mieli polscy jeńcy, a w szczególności Zdzisław Nardelli, poeta, dramaturg i reżyser pochodzący z Cieszyna, który stworzył Messiaenowi warunki do komponowania. Dwoje zupełnie różnych ludzi, z różnych krajów i światów, z odmiennym bagażem doświadczeń spotkało się i jeden pomógł drugiemu. Jak do tego doszło, opowiadam w najnowszym odcinku cyklu „Muzyka czasu wojny”.
Podcastu można wysłuchać także na Breaker, Google Podcasts, Pocket Casts, RadioPublic oraz Apple Podcasts.
Podcast powstał dzięki Mecenasom Szafy Melomana. Jeśli chcesz stać się jednym z nich i wspierać pierwszy polski podcast o muzyce klasycznej, odwiedź mój profil w serwisie Patronite.pl.
Muzyka w odcinku:
O. Messiaen „Kwartet na koniec czasu” (fragmenty), wyk. Olivier Messiaen, Jean Pasquier, Etienne Pasquier, André Vacellier (1956, reedycja Accord 2001).
Zrealizowano w ramach stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Dodaj komentarz