#97 Muzyka czasu wojny. Symfonia oblężonego miasta (III)

„Wyglądam jak wszystkie inne upiory, same kości i pomarszczona skóra” – wspominała jedna z mieszkanek Leningradu. Ludzie uwięzieni w pułapce, zamknięci w oblężeniu, czuli się więźniami własnych ciał, domagających się posiłku. Nie poznawali się w lustrach, a czasem własne odbicie doprowadzało ich do szaleństwa. Głód odczłowiecza, sprawia, że umiera wszystko, co było ważne w przeszłości: wartości, przyjaciele, rodzina, miłość, poczucie godności, a nawet wiek i płeć. Mimo to radziecka prasa twierdziła, że ci, którzy przetrwali mroczną zimę 1942 roku, „byli nowymi ludźmi sowieckimi, zrodzonymi w ogniu wojny, niezrównanie twardymi”. Nie byli – sami uważali, że przestali być ludźmi. Tymczasem w sierpniu 1942 roku w cieniu kolejnego niemieckiego uderzenia na miasto odbyła się w nim premiera „Siódmej” Szostakowicza. Według Eliasberga był to moment, gdy „całe miasto odzyskało swoje człowieczeństwo”. Czy faktycznie tak było? Jak doszło do tej premiery? Jakie dziedzictwo pozostawiło po sobie to wydarzenie i jak było wykorzystywane politycznie, nawet w XXI wieku? O tym wszystkim opowiadam w ostatnim odcinku serii „Symfonia oblężonego miasta”.

Podcastu można wysłuchać także na BreakerGoogle PodcastsPocket CastsRadioPublic oraz Apple Podcasts.

Zrealizowano w ramach stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Na zdjęciu Karl Eliasberg prowadzi premierę VII Symfonii Szostakowicza w Leningradzie (9.08.1942), fot. zbiory Filharmonii w Petersburgu

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o